Nasze osiedla: od projektów po realizacje

2016-06-13 Nasze osiedla: od projektów po realizacje

Funkcjonując na co dzień w przestrzeni miejskiej, zazwyczaj nie zastanawiamy się głębiej nad rozmieszczeniem poszczególnych budynków. Kwestia zagospodarowania przestrzeni zwraca naszą uwagę głównie wtedy, gdy z powodu niektórych rozwiązań aglomeracyjnych stoimy w korku lub gdy trudno nam znaleźć miejsce do zaparkowania. Wówczas niektórym osobom najprościej jest zrzucić winę na projektujących osiedla architektów. Zwróćmy jednak uwagę na to, że założenia w tworzonych wiele lat temu miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, różniły się od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni obecnie.

Zamieszczamy kilka ciekawostek dotyczących powstawania północnych i południowych osiedli Swarzędza należących do Spółdzielni. Tekst powstał w oparciu o rozmowy z architektami osiedli: Erykiem Sieińskim oraz Romualdem Gicem.

 OSIEDLA PÓŁNOCNE

Pierwszy wybudowany przez Spółdzielnię Mieszkaniową budynek znajduje się przy ul. Poznańskiej 33 (rok 1960), a pierwsze osiedle to os. Władysława IV (lata 1961-1966). Dalsza koncepcja urbanistyczna osiedli swarzędzkich (zarówno północnych, jak i południowych) powstawała w biurze Inwest-Projekt. Drugie osiedle – Zygmunta III Wazy, składające się z sześciu budynków i pawilonu powstało w 1968 roku przy ul. Armii Czerwonej (dzisiejsza ulica Grudzińskiego). Przy planach dotyczących kolejnych osiedli północnych pracowali architekci: Eryk Sieiński, Stefan Wojciechowski i Grzegorz Ziemiański, a także wielu innych specjalistów. Przy kolejnych projektach, tym razem usługowych (szkoły, kościół, bank, przedszkola), pracowali architekci: Elżbieta Fikus, Elżbieta Jakubowska, Jacek Buszkiewicz i Tadeusz Biedak.

Aby najlepiej zobrazować efekt wspólnej pracy, w 1972 r. stworzono trójwymiarową makietę osiedli północnych (nie wybrano wówczas jeszcze nazw dla poszczególnych osiedli, całość potraktowano jako jedno duże osiedle, które z czasem miało podzielić się na mniejsze). Budowę rozpoczęto od osiedla Dąbrowszczaków, a projekt realizowano sukcesywnie, aż do 1996 roku.
Lokalizacja budynków pod względem wysokościowym jest od początku do końca celowym działaniem. Jak mówi architekt Eryk Sieiński: „Ustawione w przestrzeni miejskiej wieżowce zostały rozmieszczone w taki sposób, aby podkreślały znajdujące się przy nich centra usług. Budynki te miały być widoczne z daleka i działać jako dominanty w przestrzeni urbanistycznej”. Możemy zaobserwować, że nasze wieżowce znajdują się blisko miejsc o charakterze handlowo-usługowym - nieopodal pawilonu na os. Kościuszkowców, przy markecie Biedronka i tuż obok ryneczku na „Manhattanie”.

Wysokość zabudowy mieszkaniowej została zróżnicowana od dwóch kondygnacji (domki jednorodzinne) przez zabudowę pięciokondygnacyjną aż po jedenastokondygnacyjną. Działanie to miało na celu wzbogacenie wyrazu przestrzennego osiedli. Bloki znajdują się w ścisłym sąsiedztwie Jeziora Swarzędzkiego i zieleni na skarpie, dzięki czemu ukształtowanie przestrzeni jest otwarte na tereny rekreacyjne, a osiedla północne mają niepowtarzalne położenie.

Podczas zagospodarowywania osiedli, zaczęły następować zmiany w stosunku do początkowej koncepcji planu wyjściowego. Nie przewidywał on np. budowy kościoła na północnych osiedlach. Kościół jednak ostatecznie powstał i został zlokalizowany na os. Kościuszkowców - na działce początkowo przeznaczonej pod żłobek (wstępnie zakładano budowę dwóch żłobków; gdy jednak okazało się, że jeden w zupełności mieszkańcom wystarczy, zaniechano budowy drugiego). Wzdłuż ulicy Cieszkowskiego nastąpiła zaś zmiana przeznaczenia terenu – z funkcji usługowych na tereny mieszkaniowe (w tym miejscu powstało osiedle przy ul. Gryniów).
Podczas projektowania osiedli północnych, architekci brali pod uwagę panujące wówczas realia, według których w latach 70-tych przypadało statystycznie pół stanowiska parkingowego na jedno mieszkanie. Jak się okazuje, dziś ze względu na znaczny przyrost ilości samochodów, miejsc parkingowych jest dwa lub trzy razy za mało. Zdaniem arch. Eryka Sieińskiego: „Największym problemem na osiedlach północnych jest kwestia parkowania samochodów. Obecnie jedynym rozwiązaniem problemu związanego z brakiem miejsc parkingowych jest budowa wielopoziomowych garaży wzdłuż ul. Kwaśniewskiego”. Projekt koncepcyjny tego przedsięwzięcia już powstał, przy dużym poparciu Spółdzielni Mieszkaniowej, i jest obecnie w posiadaniu władz miasta oraz Spółdzielni.

 OSIEDLA POŁUDNIOWE

Prace nad projektami osiedli południowych zainicjowała Spółdzielnia Mieszkaniowa w 1984 roku, zlecając w poznańskim Inwest-Projekcie koncepcję urbanistyczną Dzielnicy Swarzędz-Południe. Zlecenie zostało powierzone zespołowi arch. Romualda Gica. Zadaniem było zagospodarowanie terenu lokalizacji - przestrzeni pomiędzy jednorodzinną zabudową Zalasewa od wschodu i Nowej Wsi od zachodu. Założeniem natomiast było stworzenie „sypialni” dla aglomeracji poznańskiej dla zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych, wobec załamania się inwestycji budowy pasma północnego Poznania.

Największą trudnością dla projektantów było rozwiązanie powiązań funkcjonalnych nowej, południowej części Swarzędza z jego centrum, zaś głównym zadaniem połączenie z aglomeracją poznańską. Odcięcie trasą szybkiego ruchu i magistralą kolejową, praktycznie narzucało konieczność stworzenia niezależnej struktury osiedleńczej o charakterze miastotwórczym.

Tereny znanych nam dziś osiedli południowych były niegdyś polami uprawnymi, przecinanymi przez dwie polne drogi, których ślady wyznaczyły główne osie komunikacyjne dzielnicy. Miejsce „krzyża komunikacyjnego”, w którym dzisiejsza ul. Graniczna krzyżowała się z ul. Tysiąclecia (część tej ulicy od ul. Przybylskiego nosi dziś nazwę ul. Geremka), wyznaczyło centrum usług ponadpodstawowych. Natomiast w poszczególnych osiedlach planowano peryferyjne centra usług podstawowych.

Starano się pogodzić ze sobą kwestie funkcjonalne, użytkowe, a także estetyczne. Tereny piaszczyste (gleby nieurodzajne) wykorzystano pod zabudowę. Tereny o walorach naturalnych siedlisk ekologicznych zagospodarowano jako parki i tereny rekreacyjne (jeden z terenów rekreacyjnych został rozwinięty wzdłuż istniejącego strumienia).

Warto podkreślić, że silny wpływ na pracę autorów koncepcji Dzielnicy miała prof. architekt Halina Skibniewska z Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, która była konsultantem zespołu autorskiego na tym etapie projektowania.

Po uzyskaniu akceptacji dla koncepcji przystąpiono do prac nad Miejscowym planem szczegółowym zagospodarowania przestrzennego, nad którym w zespole arch. Romualda Gica pracowali również architekci: Zbigniew Przybylski, Piotr Skarbiński wraz z interdyscyplinarnym zespołem specjalistów (byli wśród nich geolodzy, ekolodzy, fizjografowie, przyrodnicy, komunikanci, socjolodzy, demografowie, geografowie, etc.). W konsultacji z nimi współpracowali kolejni architekci - wyspecjalizowani urbaniści: Lidia Wejchert oraz Henryk Sufryd. Projekt miejscowego planu szczegółowego zagospodarowania przestrzennego osiedli południowych został ostatecznie zatwierdzony w roku 1986.

Na etapie projektów realizacyjnych (które powstawały w pracowni BGS-Autorska Pracownia Architektoniczna-Romuald Gic-Poznań a także Inwestopoz-Poznań) współpółtworzyli architekci: Piotr Skarbiński, Marek Bogucki, Marek Widelski, Marek Sienkiewicz, Władysław Gohling, Beata Wałczyńska, Hanka Cegielska, Magdalena Rostecka, Grzegorz Czerwiński, Janusz Gic, Michał Gic, Szymon Gic i inni. Do grona konstruktorów należeli inżynierowie Jan Puchalski i Piotr Więckowski. Infrastrukturę projektowali inżynierowie: Maria Jankowska, Andrzej Krawczyk, Andrzej Strzyż, Bronisław Szymaniak i inni.

Realizację zatwierdzanych sukcesywnie planów rozpoczęto od zabudowy wielorodzinnej osiedla Raczyńskiego - czyli Jednostki B - w nomenklaturze inwestycyjnej. Zabudowę ograniczono do 4 kondygnacji – celem było dobre nasłonecznienie mieszkań. Wnętrza kwartałów zabudowy zostały zaprojektowane w taki sposób, aby były dla mieszkańców przestrzenią prywatną - rekreacyjną. Przestrzeń zewnętrzna publiczna ma pełnić dla nich funkcję komunikacyjną. Podobnie jak w przypadku osiedli północnych, centra usług w południowej części miasta były wyznaczone przez dominanty (taką rolę miał pełnić m.in. kościół umiejscowiony przy rondzie).

Rzeczywiste zagospodarowanie osiedli południowych różni się od tego, które było zawarte w zatwierdzonych na początku planach wyjściowych. Jak się później okazało, architekci nie mieli wpływu na podejmowane (bez konsultacji z nimi) „odstępstwa” od planu, (co umożliwiło uchylenie obowiązywania planu po roku 1993). Zmiany te nie były korzystne dla zagospodarowania przestrzeni i nie były wprowadzane w interesie publicznym, a raczej jako realizacja interesów licznych inwestorów, którzy począwszy od części jednostki D (osiedle Działyńskiego), przejmowali proces inwestycyjny.

Rozwiązania architektoniczne i urbanistyczne mijały się z założeniami architektów pracujących nad planem Dzielnicy. Efektem tych działań jest zaburzony porządek urbanistyczny. Z czasem, wokół wybudowanych osiedli, powstawały (i powstają nadal) kolejne podmioty. Najbardziej dotkliwym błędem, wynikającym z zaniechania realizacji planu Dzielnicy, była zabudowa mieszkaniówką terenów przeznaczonych jako rezerwa na rozwój usług oświaty. Dziś, nieuchronna rozbudowa oświaty, wynikająca z przewidywanych w planie prognoz demograficznych, odbywa się kosztem zieleni publicznej, a ciągłym problemem jest brak możliwości parkowania i tworzące się korki w obrębie szkół (np. w pierwotnej koncepcji Szkoła Podstawowa nr 5 miała być wybudowana w okolicach ul. Rolnej, a wokół kościoła i przy niskich blokach na os. Działyńskiego znajdować się miały podobnej wysokości budynki i zieleń).

Z założenia Swarzędz miał być „satelitą Poznania”. Miał tu panować porządek komunikacyjny i urbanistyczny, a także cisza i spokój. Pomimo, że wiele z początkowych założeń zostało zrealizowanych, dzisiejsze osiedla wyglądają nieco inaczej niż na początku zakładano. Niestety, jak to w życiu bywa, „coś” dzieje się kosztem „czegoś”… Zdaniem architekta Romualda Gica: „Najlepsze pomysły architektoniczne w części południowej miasta były te, które ostatecznie nigdy nie powstały…”. Pozostały w fazie koncepcji architektonicznych, jako zapis jedynie rysunkowy.

Tekst: JBK
FOTO: Henryk Błachnio

Ta strona korzysta z ciasteczek (cookies). Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będą one zapisane w pamięci urządzenia. RozumiemDowiedz się więcej