Wystawa Fotografii Haliny i Henryka Błachnio:
„Przez Skandynawię do Św. Mikołaja”
20 kwietnia, w Bibliotece Publicznej w Swarzędzu na os. Czwartaków, odbyło się oficjalne otwarcie wystawy fotografii autorstwa Haliny i Henryka Błachnio. Na zdjęciach została uwieczniona ich ostatnia, wspólna podróż z 2014 r. Państwo Błachnio zwiedzili wówczas kraje Skandynawskie – Szwecję, Norwegię oraz Finlandię. Wernisaż miał szczególne znaczenie, gdyż był hołdem dla zmarłego męża Pani Haliny – jednego z najbardziej znanych swarzędzkich fotografów. Henryk Błachnio, jeszcze przed śmiercią, pomagał w przygotowaniach tegoż przedsięwzięcia. W wystawę zaangażował się również syn - Marek.
Swoją ciekawą prezentację, Halina Błachnio rozpoczęła od informacji geograficznych oraz historycznych zwiedzanych miejsc. Wszystkim zebranym została przedstawiona trasa całej wycieczki - krok po kroku. W opowieści nie zabrakło ciekawostek i zabawnych anegdot. Następnie, zebranym gościom został wyświetlony pokaz slajdów z wybranymi zdjęciami. Można było zobaczyć liczne, kolorowe ujęcia, niezwykle słoneczne jak na Skandynawię. Uczestnicy byli zachwyceni widokiem fiordów, lofotów oraz wiosek rybackich.
Według Haliny Błachnio, jednym z największych przeżyć podczas tego wyjazdu, była wizyta w wiosce Św. Mikołaja w miejscowości Rovaniemi, w Finlandii. Okazała się ona spełnieniem marzeń z dziecięcych lat i dała wiele radości. Miała ona tak duże znaczenie, że przyczyniła się do powstania tytułu tejże wystawy.
W dalszej części wieczoru, Halina Błachnio wręczyła uczestnikom pamiątkowe serduszka oraz dzwoneczki zakupione w Skandynawii. Następnie, goście zostali zaproszeni do „Galerii Wielokropek”, gdzie zostały zaprezentowane najpiękniejsze zdjęcia pary z ich wspólnej wyprawy. Na koniec, uczestnicy udali się na słodki poczęstunek.
Wystawa to nie tylko kolorowe zdjęcia i przemyślane kadry. To przede wszystkim wspomnienie Henryka Błachnio - człowieka ciekawego świata i podróży. Oddanego męża, ojca i dziadka. Wśród gości nie zabrakło przyjaciół i znajomych, którzy zechcieli powiedzieć na jego temat kilka słów. Głos zabrał m.in. Prezes Spółdzielni Paweł Pawłowski, który bardzo cenił Pana Henryka i przyznał, że podobnie jak Pani Halinie, również mu Go brakuje, a także pogratulował udanej prezentacji. Henryk Błachnio był dobrym człowiekiem, który na zawsze pozostanie w pamięci i sercach tych, którzy Go doceniali, lubili i kochali. Żona dba o jego pamięć i czyni to z ogromną klasą.
Wszystkich chętnych do obejrzenia wystawy serdecznie zapraszamy do odwiedzenia Biblioteki Publicznej na os. Czwartaków. Naprawdę warto.
JBK