Pani Anna Renda, po 30 latach pracy, odeszła na emeryturę z ostatnio piastowanego stanowiska dyrektora Ośrodka Pomocy Społecznej w Swarzędzu. Gdyby nie skromny komunikat, który zamieszczony został na witrynie internetowej Urzędu w Swarzędzu, jej odejście nie zostałoby dostrzeżone przez grupę licznych swarzędzan, korzystających z pomocy OPS-u. A była osobą znaną i niezwykle rozpoznawalną.
Znaliśmy Panią Annę Rendę w Spółdzielni bardzo dobrze. Ze Spółdzielnią związana była ponad 33-letnim okresem zamieszkiwania – od 1980 do 2013 r.
Okres współpracy zapisał się w pamięci pracownikom Spółdzielni niezwykle pozytywnie. Współpracowaliśmy bowiem z osobą niezwykle kompetentną, profesjonalną i cechującą się wysoką kulturą osobistą. Wyróżniała się w sposób jednoznaczny na tle pracowników swarzędzkiego Urzędu. Kiedy w roku 1990 powstał Ośrodek Pomocy Społecznej, w którym początkowo zatrudniono cztery osoby, z Panią Anną Rendą jako kierownikiem, nikt się nie spodziewał, że po trzydziestu latach będzie w OPS-ie pracowało blisko 100 ludzi z wielomilionowym budżetem.
Panią Annę zawsze będziemy kojarzyli z tym pierwszym okresem, w którym wspólnie z naszymi pionami społeczno-wychowawczymi i windykacyjnymi, rozwiązywała niezwykle trudne sytuacje rodzinne i międzysąsiedzkie. Żyliśmy wtedy bowiem w nowych warunkach społecznych i gospodarczych, które przyniósł ze sobą rok 1989. Okres ten cechowało bezrobocie, zerwane więzi międzyludzkie i międzysąsiedzkie, wzrost ludzi wykluczonych i spychanych poza margines społeczny, duża skala przestępczości oraz wdrażanie różnych programów pomocowych – społecznych i socjalnych.
Pani Anna Renda czuła się w tych zagadnieniach bardzo dobrze. Była osobą decyzyjną i kontaktową. Prawdziwym pracownikiem socjalnym. W swojej 30-letniej karierze zawodowej współpracowała z kilkoma Burmistrzami i przewodniczącymi Rady Miejskiej, wykazując dużo taktu i umiejętności dyplomatycznych. Burmistrzów, jako przełożonych, miała bowiem różnych, na co nie miała wpływu. My to rozumieliśmy, zwłaszcza w późniejszym okresie działalności OPSU-u, kiedy dysponując ogromnym budżetem i będąc odpowiedzialną za wydawane pieniądze powoli zmuszona była zamieniać się w sprawnego urzędnika. Ale takiej pani Anny Rendy nie chcemy wspominać. Dla nas pozostanie najlepszym pracownikiem samorządowym w gminie. W przeszłości jeszcze kilku pracowników zasługiwało na takie wyróżnienie, ale za okres ostatnich 30 lat, to Pani Anna jest niekwestionowanym przodownikiem.
Czy władze Swarzędza to doceniają? Być może tak, bo słyszałem, że będą jeszcze chciały skorzystać z usług pani Anny Rendy, jako doradcy. A może swojego najlepszego pracownika wyróżnią w inny sposób? Jest dużo możliwości, ale i to trzeba umieć zrobić.
Paweł Pawłowski