Śmieciowego bałaganu ciąg dalszy

2016-12-02 Śmieciowego bałaganu ciąg dalszy

O tym, że GOAP tonie w długach wie chyba każdy. I choć w ostatnich dniach można usłyszeć, że obecne władze zredukowały zadłużenie z 40 mln zł, to i tak „pod kreską” widnieje ok. 25 milionów złotych. I skąd wziąć taką kwotę? Odpowiedź zazwyczaj nasuwa się sama – z kieszeni mieszkańca.

W lokalnych serwisach informacyjnych w ostatnim czasie można usłyszeć, że GOAP przymierza się do zmiany systemu poboru opłat za śmieci. Według ostatnich pomysłów należność za wywóz odpadów ma być obliczana na podstawie zużycia wody. I… w sumie tyle wiadomo. Bez odpowiedzi pozostają pytania o stawki, o system obliczeń (czy na podstawie rocznego zużycia, czy bieżącego, czy ciepłej, czy zimnej wody). Według wstępnych założeń system ma zostać opracowany do końca roku, a zacząć obowiązywać o połowy 2017. Opłata doliczana będzie do rachunku za wodę. Pytań jest jednak więcej niż odpowiedzi. Proponowane jest także zróżnicowanie opłat pomiędzy mieszkańcami budynków wielorodzinnych (bloki, kamienice itp.) oraz jednorodzinnych. Koszt odbioru odpadów z osiedli domków jednorodzinnych jest zdecydowanie większy, aniżeli z blokowisk, stąd też propozycja. Trzeba przyznać, że wyjątkowo logiczna.

Czy gdzieś już tak jest?
Jest, chociażby w Szczecinie. Tam, opłata obliczana jest na podstawie rocznego zużycia wody pomnożonego przez 4 zł (lub 5 zł w przypadku zbiórki nieselektywnej). Kwota, która wyjdzie tych z obliczeń, dzielona jest przez 6 i co 2 miesiące mieszkańcy otrzymują rachunek do zapłaty. Jeszcze ciekawiej jest w Koszalinie. Tam śmieci „produkują” nie ludzie, a... metry kwadratowe! Tak, tak! Tam opłata jest uzależniona od wielkości mieszkania. W tym miejscu, należy wspomnieć, że swego czasu „eksperci” stwierdzili, że naliczanie opłat w zależności od wielkości mieszkania jest najlepsze, gdyż... zawsze się płaci. Nieważne, czy ktoś tam mieszka, czy nie, czy może akurat na pół roku wyjechał. Liczy się metraż i kasa. Ironizując... jak się wyjechało na wakacje, to śmieci trzeba przywieźć ze sobą do domu, bo tu się za ich wywóz zapłaciło.

Po co to wszystko?
O zadłużeniu ZM GOAP już wspomniałem. Inną kwestią jest szczelność obecnego systemu poboru opłat. Według różnych źródeł, podczas wypisywania deklaracji śmieciowych z Poznania zniknęło bez śladu od 35 do nawet 100 tys. osób. Szacunkowo więc można powiedzieć, że straty z tego powodu mogą sięgać ok. miliona złotych. W samej Spółdzielni Mieszkaniowej w Swarzędzu zadłużenie mieszkańców w opłatach za śmieci sięga już 100 tys. zł. W tej sytuacji rzuca się w oczy fakt, że GOAP ma problemy z weryfikacją i windykacją należności. Warto tu również przypomnieć, że odpowiedzialność za tą kwestię próbowano przerzucić na spółdzielnie i zarządców nieruchomości.

Spalarnia nie obniży cen dla GOAP
Jak niesie wieść gminna, droższa niż początkowo zakładano ma być również utylizacja śmieci w spalarni. Podobno różnica w cenie za tonę ma być wyższa nawet o połowę. Czyli kolejna dziura.

Ale czy to jest fair?
Zastanowić się należy, dlaczego akurat woda? Piorę, gotuję, kąpię dzieci (siebie oczywiście też) i w ten sposób produkuję śmieci? Chyba raczej nie. Jednak zdaniem władz GOAP, im większe zużycie wody, tym więcej osób mieszka, czyli więcej śmieci produkują. Ale czy na pewno?

W jednej z medialnych wypowiedzi Przewodniczący Zarządu ZM GOAP, Tomasz Lewandowski, zastępca Prezydenta Poznania, nie ukrywał, że zmiana sposobu naliczania opłat sprawi, że nie będzie trzeba liczyć na uczciwość przy składanych deklaracjach. Dla mnie jest to jednoznaczne – niektórzy ludzie oszukują, więc za karę GOAP wszystkich pociągnie do odpowiedzialności. Tak będzie dla GOAP wygodniej… i opłacalniej. A może ja sobie po prostu nie życzę, by ktoś traktował mnie jak oszusta i złodzieja? Zamiast tego życzyłbym sobie, by GOAP wreszcie podniósł jakość usług, a nie opłaty i żeby bałagan zniknął wreszcie z osiedli!

RO.

Ta strona korzysta z ciasteczek (cookies). Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będą one zapisane w pamięci urządzenia. RozumiemDowiedz się więcej