Tytułowe hasło powtarzamy na łamach Informatora i na spółdzielczej stronie internetowej od wielu, wielu lat. Niestety bezskutecznie. Mało tego, sytuacja staje się coraz gorsza. Do tej pory Spółdzielnia musiała oczyszczać kanalizację w budynkach kilka-kilkanaście razy w miesiącu. W ostatnim czasie liczba ta zwiększyła się do kilkudziesięciu razy na miesiąc. Koszty rosną.
Coraz częściej niezbędna jest pomoc specjalistycznych firm, posiadających samochody i urządzenia ssąco-płuczące do ciśnieniowego czyszczenia kanalizacji, melioracji i drenażu rur. Najczęściej wyciągane są elementy ubrań (takie jak majtki, skarpetki, rajstopy, ale również bluzy i spodnie), ręczniki, artykuły higieniczne (takie jak pieluchy, podpaski, tampony, patyczki do uszu) oraz żywność (surowy kalafior, kurczak).
Coraz częściej zdarza się też, że niezbędna jest konieczność rozbioru pionu/poziomu kanalizacyjnego oraz rozkuwania posadzek.
Po raz kolejny prosimy więc mieszkańców, aby przestrzegali zasad związanych z prawidłową eksploatacją instalacji kanalizacyjnych w budynkach. Notoryczne czyszczenie kanalizacji to rosnące koszty eksploatacji dla poszczególnych nieruchomości. To również przykre następstwa w postaci odoru w piwnicach, na klatkach schodowych i w mieszkaniach, a także ryzyko wypłynięcia niechcianej zawartości kanalizacji w piwnicy budynku lub w mieszkaniu.
Instalacja kanalizacyjna jest przeznaczona wyłącznie do odprowadzania ścieków i nie jest automatycznym koszem na śmieci!
JC
Worek na śmieci i niezidentyfikowany kawał materiału (być może zasłona),
wyciągnięte we wrześniu z kanalizacji budynku na os. Kościuszkowców 7:
Zdjęcia archiwalne - rzeczy wyciągnięte z kanalizacji:
Zalana fekaliami piwnica na os. Kościuszkowców ,
drażniący smród był wyczuwalny kilkanaście metrów od budynku:
Ponawiamy artykuł z 2015 r.:
Artykuł z 2015 r. oraz rysunki - Mateusz Leimann
Fot. rzeczy wyciągniętych z kanalizacji - Administracje Osiedli
Fot. zalanej piwnicy - JC