Wspomnienie
Halina Tempińska
1930-2017
Ze śmiercią Pani Haliny Tempińskiej zakończył się pewien okres historyczny dla Swarzędza. Była bowiem Pani Halinka ostatnim naczelnikiem miasta i gminy przed transformacją ustrojową w Polsce w roku 1989.
Czy ludzie, którzy rządzili Swarzędzem przed 1989 rokiem, z rodowodem Polski Ludowej, byli złymi gospodarzami miasta? Gdyby słuchać aktualnych historyków, głównie z rodowodem IPN-u, a przede wszystkim tzw. partyjnych „polityków”, to powinniśmy jak najszybciej wymazać z pamięci lata Polski Ludowej. Natomiast wszyscy, którzy pracowali i wysługiwali się niechcianej, komunistycznej, ludowej władzy, to zdrajcy i niekompetentni, o których trzeba jak najszybciej zapomnieć. Na tak stawiane zarzuty jest tylko jedna odpowiedź, są to kompletne brednie, niezgodne z realiami i faktami historycznymi, którymi dzisiaj zatruwa się umysły nowych pokoleń Polaków. Według tej zasady nie powinniśmy nic mówić i wspominać zmarłych naczelników Miasta i Gminy Swarzędz: Czesława Piskorka, Czesława Szymaniaka, Ryszarda Seremaka, czy Haliny Tempińskiej, a w Kostrzynie Wlkp. Kryspina Malińskiego. Otóż, w imię uczciwości i godności ludzkiej, będziemy o nich mówić i pisać. Skala ich dokonań w Swarzędzu, czy w Kostrzynie Wlkp., była olbrzymia i zasługują na naszą pamięć, a pracowali w trudniejszych warunkach gospodarczych (nie było wtedy olbrzymich strumieni finansowych z Unii Europejskiej).
Halina Tempińska pochodziła z wielopokoleniowej, wielkopolskiej rodziny z podpoznańskiego Tarnowa Podgórnego. Lata dzieciństwa i młodości przypadły na koszmar wojny i straszną okupację niemiecką. Te lata, jak również trudny i biedny okres powojenny, ugruntowały niezwykle pozytywne cechy charakteru, z których później znana była Pani Tempińska.
Pierwszą pracę podjęła w Urzędzie Gminy w Tarnowie Podgórnym i przez całe swoje życie zawodowe była związana z działalnością samorządową. W Swarzędzu „znalazła” się nieprzypadkowo, została bowiem żoną Pana Lechosława, pracującego w Powiatowej Radzie Narodowej w Poznaniu i w ślad za nim zamieszkała w Swarzędzu, stając się do końca swojego życia wierna miastu i jego mieszkańcom. A wspólnie z mężem stanowili wyjątkowo zgodne i szanujące się małżeństwo, byli wzorem do naśladowania. Rozpoczęła pracę w Urzędzie Miasta i Gminy Swarzędz w 1965 r. na stanowisku Sekretarza Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Swarzędzu, od 1974 r. była Sekretarzem Urzędu Miejskiego w Swarzędzu, a później - od 1976 roku - Zastępcą Naczelnika Miasta i Gminy Swarzędz. Pierwszą obywatelką Swarzędza - Naczelnikiem Miasta i Gminy została w styczniu 1985 roku.
Poznałem Ją w 1980 roku i wspominam pierwszy kontakt z osobą sympatyczną, miłą, ujmującą bezpośredniością i życzliwością. To pierwsze spotkanie określiło nasze wzajemne relacje na wiele przyszłych lat. Współpracowaliśmy ze sobą aż 10 lat, wystarczająco długo, żeby Panią Halinkę dokładnie poznać. Nigdy już później nie mieliśmy, jako Spółdzielnia Mieszkaniowa, bardziej życzliwego i pomocnego gospodarza miasta.
Brak umiejętności przywódczych nadrabiała niezwykłą pracowitością, zaangażowaniem, szacunkiem dla ludzi i niezłomnością charakteru. Była dobrym, sprawiedliwym i niekoniunkturalnym gospodarzem miasta. Lata kierowania sprawami miasta i gminy przypadły na okres bardzo trudny politycznie, był to czas stanu wojennego i burzliwych lat po nim. Mimo tak złożonej sytuacji, związanej z permanentnymi strajkami (nie w Swarzędzu), ciągłymi niedoborami i reglamentacją wszystkiego (żywności, mieszkań, telefonów, materiałów budowlanych), Swarzędz się rozwijał i to w niesamowitym tempie. To, co następowało na północy Swarzędza, to był na ówczesne warunki cud. Dzisiaj, z perspektywy minionego czasu można powiedzieć, że nigdy później nie było tak intensywnego rozwoju miasta, a rozwój infrastruktury, uzbrojenia terenu, dróg, magistrali wodnych, sieci telekomunikacyjnych, ciepłociągów może być tylko nieosiągalnym marzeniem dla obecnych gospodarzy miasta. Duża była w tym zasługa Pani Halinki Tempińskiej.
Bardzo dobra współpraca „Ratusza” ze Spółdzielnią Mieszkaniową, Swarzędzkimi Fabrykami Mebli i innymi podmiotami gospodarczymi to zasługa Pani Halinki Tempińskiej. Jej otwartość na sprawy miasta i jego mieszkańców, życzliwość i bezkonfliktowość, spowodowały że miasto rozwijało się szybko i harmonijnie. Kulminacją Jej działalności było wmurowanie 20 października 1989 roku kamienia węgielnego pod budowę nowego Swarzędza-Południe. To było Jej największe gospodarcze osiągnięcie w życiu zawodowym.
Pamiętam jeszcze jedno, ważne, swarzędzkie wydarzenie związane z Jej osobą. Była inicjatorem i pomysłodawcą obchodów 350-lecia Miasta Swarzędza w 1988 roku. Była to, jak na razie, największa akcja upiększania miasta, rozwiązywania jego problemów, w którą zaangażowane było miasto i wieś oraz setki bezinteresownych mieszkańców, kierowanych przez Komitet Honorowy, na czele którego stał Zbyszek Cygan. To z tego okresu mamy Komisariat Policji, halę sportową „Unia”, jedyne dotychczas wydania monografii Swarzędza. To wtedy po raz pierwszy i ostatni odświeżana była Starówka Swarzędza, jak ona wygląda dzisiaj to widzimy.
Z wielką klasą, w 1990 roku przekazała pieczę nad Miastem Swarzędz nowym ludziom, którzy doszli do władzy po transformacji ustrojowej. Od tego momentu nie brała już udziału w życiu gospodarczym miasta. Działała natomiast w Towarzystwie Miłośników Ziemi Swarzędzkiej i swarzędzkim PKPS-ie.
Przez kilka lat nikt z nowych wybrańców (kompletnie niedoświadczonych i w większości nieznanych w mieście) nie chciał skorzystać z bogatych doświadczeń Pani Halinki. Wręcz odwrotnie, następcy zapomnieli o poprzednikach. Kurtyna milczenia zapadła na wiele lat.
Pani Halina Tempińska musiała radzić sobie sama, pracując w klinice medycznej dra Kolasińskiego do osiągnięcia wieku emerytalnego. Przeprowadziła się do małego mieszkania spółdzielczego na osiedlu Czwartaków, gdzie w gronie najbliższej rodziny spędziła resztę życia. Żyła bardzo skromnie, korzystając z prywatnej pomocy niektórych, byłych pracowników urzędu i organizacji pozarządowych.
Odwiedzaliśmy Panią Halinkę często, przy okazji Świąt Wielkanocnych, czy noworocznych. Zawsze była radosna i pogodzona z życiem. Nie miała do nikogo żalu. Cieszyła się, że miasto rozwija się i pięknieje. Zawsze Jej mówiliśmy, że to również Jej zasługa.
Szkoda, że nikt ze zmieniających się co cztery lata władz Swarzędza, oficjalnie nie dostrzegł Jej wielkiej roli, jaką odegrała w historii naszego miasta. Może jeszcze nie jest za późno, mimo że już nie żyje, żeby Jej nazwisko zapisać na trwałe w annałach historii miasta.
Paweł Pawłowski
Fot. 1 i 2. Wmurowanie 20 października 1989 r. kamienia węgielnego pod budowę nowego Swarzędza-Południe.
Fot 3. Rok 1996 - wyróżnienie podczas uroczystego, noworocznego posiedzenia Rady Nadzorczej Spółdzielni.
Zdjęcia pochodzą ze zbiorów prywatnych Pawła Pawłowskiego